Mężczyzna ten to Sean O’Connor (38 lat), były współwłaściciel klubu w San Francisco, w którym serwowano między innymi jedzenie. Kiedy jednak dopadły go problemy finansowe, zmuszony był do ograniczenia swojego menu do prostych, szybkich w przygotowaniu posiłków. Po kilku nieudanych próbach, wpadł na genialny pomysł-mianowicie upakowanie gotowego ciasta na naleśniki w puszce pod ciśnieniem ( coś a’la bita śmietana w sprayu).
Szybko ocenił potencjał swojego wynalazku, do 2005 roku wycofał się z gastronomii, a ponieważ posiadał już także patent ruszył w trasę promującą Batter Blastera, bo tak właśnie nazwał swój produkt. Przemierzył 180 000 mil docierając wszędzie tam gdzie miał szansę zaistnieć. Co ciekawe, w tym czasie zebrał również grupę 16 osób, z którymi ustanowił rekord Guinessa- 76,382 usmażone naleśniki w 8 godzin. Te wszystkie działania mocno zaprocentowały, bo dziś Sean O’Connor nie musi się martwić “co do garnka wrzucić” . Batter Blaster dostarczany jest do ponad 13 000 sklepów i lokali, a dochody w roku 2008 sięgały 15 milionów dolarów.
Jeżeli chodzi o przygotowanie posiłku przy użyciu Batter Blastera to jest to dziecinnie proste. Wstrząsasz, psikasz, smażysz i puszysty naleśnik gotowy. Koszt jednej puszki to 4,99 $ , a zawartości starczy według danych od producenta na 28 4-calowych naleśników ( oczywiście nie trzeba wykorzystać jej od razu, puszkę można swobodnie przechowywać w lodówce) Batter Blaster zawiera w sobie naturalne składniki na potwierdzenie czego posiada odpowiedni certyfikat. Na razie produkt dostępny jest jedynie w Stanach Zjednoczonych, co daje możliwość wprowadzenia go na rynek europejski.
Więcej informacji pod adresem www.batterblaster.com