Są one pożądane przez klientów z różnych powodów. Dla wielu liczy się ochrona środowiska, a dla innych wartości materialne. Ludzie odchodzą od masowej konsumpcji, a w świecie gdzie liczy się wyjątkowość i przeżycia godne zapamiętania, szalenie popularne staje się nic innego jak odwoływanie się do historii. Jest to niewątpliwie dobrodziejstwo dla małych, rodzinnych firm, które mają lepszy kontakt z klientami i znają na wskroś dzieje przedsiębiorstwa.
Przyjrzyjmy się bliżej firmie z Kopenhagi. Przedsiębiorstwo Gerbola Vin, bo o nim mowa, zostało założone przez 2 braci: Emila i Magnus’a Gerbola. Ich dziadek przybył do Dani z Włoch, razem z trupą cyrkową, w której był klaunem. Magnus i Emil zainteresowali się pochodzeniem przodka i zaczęli importować wino ze słonecznej Italii. Dostarczali je restauracjom, barom i innym przedsiębiorstwom. Sprzedawali też wino klientom indywidualnym, a ich pomysł na biznes zasługuje na oklaski.
Bracia nie umiejscowili swojego sklepu na jednej z drogich i osławionych ulic Kopenhagi, zamiast tego znaleźli wspaniałe miejsce na przechowywanie wina- z odpowiednią wilgotnością i temperaturą: podziemny schron przeciwlotniczy. Zbudowany w 1942 roku schron położony jest w małym parku i nie ma w nim prądu, ani innych instalacji.
To wszystko sprawia, że kupno wina w podziemnych bunkrze i przy świetle świec, staje się niesamowitym doświadczeniem.
Gerbola Vin obecnie czynne jest tylko raz w tygodniu, a termin zakupów trzeba uzgadniać telefonicznie, jednak pomysłowi bracia planują rozszerzenie swojej działalności i kolejny raz wykorzystają do tego historię!
Adres internetowy:
Foto:gerbolavin.dk
