O tym jak zarobić sprzedając zwykłe ziemniaki w niecodzienny sposób (i nie są one w postaci frytek) opiszemy na przykładzie firmy z Wrocławia. Otóż założyciele firmy, panowie Mateusz Tomczak i Jacek Tomczak wpadli na fajny, prosty pomysł, jako konkurencja dla hamburgerów i kebabów wymyślając i wprowadzając do sprzedaży zakręcone ziemniaki na patyku o nazwie JazzyChips.
Ich biznes podzielony jest na dwie części. Pierwsza to prowadzenie własnych punktów sprzedaży produktu JazzyChips. Oprócz tego firma dodatkowo sprzedaje pomysł oraz produkty dzięki którym można podobny biznes zacząć prowadzić. Także każdy może spróbować sprzedaży JazzyChips. Nie jest to działanie sticte na zasadach franczyzy. Firma nie podpisuje żadnych umów. Ani potencjalny klient nie oddaje części zysków firmie. Działa na własny rachunek. Konkludując od firmy TK Energia (właściciela marki JazzyChips) dostaje wszystko od A do Z, czyli cały know how.
Co to właściwie jest JazzyChips? Jak wspomnieliśmy na początku artykułu to nazwa specjalnie pociętych ziemniaków na patyku, które następnie smażone są na gorącym oleju i podawane z różnymi przyprawami. Pomysł działa już jakiś czas na polskim rynku.
Panowie kierują swoją ofertę do osób, które nie posiadają własnego biznesu. Planują dopiero np. założenie bądź otworzenie czegoś. I właśnie pojawia się biznes JazzyChips, który jest już sprawdzonym pomysłem. Każdy może go wykorzystać.
Miejscem, w którym najlepiej sprzedawać JazzyChips są imprezy, na których przebywa dużo osób. Czyli np. koncerty, imprezy studenckie, różnego rodzaju targi, festiwale, firmowe eventy etc. Dobrym miejscem są również deptaki, ruchliwe ulice. Istotną sprawą jest to, że ten produkt można sprzedawać przez cały rok, nie jest to sprzedaż sezonowa.
Szczegółowe warunki odnośnie możliwości zakupu całej technologi znajdą Państwo na stronie producenta. Jeśli ktoś byłby zainteresowany takim biznesem zachęcamy do kontaktu z firmą.
Ważne aby pamiętać o ryzyku, które zawsze istnieje. Wprowadzanie nowego produktu na rynek daje pewną przewagę tym, którzy otworzą tego typu biznes w swojej okolicy. Kwota inwestycji jest stosunkowo niewielka, toteż ryzyko małe. Jeśli ktoś nie ma wystarczającej gotówki na rozpoczęcie ma możliwość skorzystania np. z dotacji z właściwego dla siebie urzędu pracy (ok 22 tys. zł). Takie środki w zupełności wystarczą na start.
Własna firma daje poczucie niezależności i czy to nie jest piękne, gdy jest się szefem samego siebie?
Artur Stasiak
Adres internetowy: jazzychips.pl
Zdjęcia: jazzychips.pl
Podobne artykuły:
VeggieTrader pomysłem na biznes – aktualizacja
BUStaurant- luksusowa kuchnia na kołach
Mini donuts, czyli jak można zarobić na pączkach
„Moja historia na talerzu” czyli coś dla alergików