Miliony użytkowników deskorolek, może tylko pomarzyć żeby korzystać z nich poza trasą. Pozostaje im poruszanie się po asfalcie lub zmiana środka lokomocji na skuter śnieżny czy motor.
Tymczasem Scarpara będzie można używać wszędzie tam, gdzie zwykła deska nie miała wstępu.
Pokonywanie wzniesień o nachyleniu do 20 stopni i poziomych przeszkód umożliwią gąsienice, podobne do tych zamontowanych w czołgu. Deska pojedzie z maksymalną prędkością 37 metrów na godzinę i udźwignie osobę, która waży do 110 kilo.
Pojazd zasilany jest małym ale wydajnym motorem i sterowany ręczną konsolą. Scarpar ma kosztować około 1 500£ (7 200 PLN).
Prace nad stworzeniem deski trwają od połowy lat dziewięćdziesiątych. Powstało już kilka prototypów a najnowszy model czeka na opatentowanie.
W tej chwil pracownicy firmy wraz z inżynierami niemieckiego przedsiębiorstwa EDAG opracowują dokładny plan i proces wytwarzania.
Data uruchomienia produkcji masowej nie została jeszcze ustalona, ale jak przekonują właściciele jest to kwestia kilku nadchodzących miesięcy.
Dzięki Scarparowi powstać ma zupełnie nowy sport ekstremalny, a fani deskorolki będą mogli z niej korzystać, w nieco zmienionej formie przez cały rok.
Adres intrenetowy:
Foto: scarpar.com
Zobacz też:
Scuba Doo pomysłem na własne centrum nurkowe