Większość naszych witryn rekrutacyjnych ma dziesiątki tysięcy ogłoszeń pracy. Wymagania wyglądają średnio tak: doświadczenie 3 lata, wiek 24-27, 2 języki, obsługa komputera + jakiś program o nazwie trudnej nawet do napisania, miły, uśmiechnięty – tak jakby rynek składał się tylko z takich pracowników.
Oni tak naprawdę są w mniejszości. Cała reszta nie ukończyła dobrych uczelni, o ile w ogóle ukończyła jakiekolwiek, większość z nich jest po podstawówce. Gdzie Oni mają znaleźć pracę?
I właśnie tak samo pomyślał twórca witryny babajob.com, która wyszukuje nie wykwalifikowanych pracowników dla ludzi, którzy jej potrzebują. Serwis bazuje na portalu społecznościowym, powstał w Indiach, gdzie jest bardzo dużo ludzi bez wysokich kwalifikacji.
Zasada jest prosta. Masz grupę znajomych w serwisie, ogłaszasz się i kiedy ktoś Ciebie zatrudni to automatycznie będzie polecał Ciebie innym ze Swojej grupy znajomych. Dzięki temu oferty pracy są wiele warte. Nikt nie napisze, że zna się na sprzątaniu, gdy ktoś go zatrudni i to sprawdzi i o tym napisze to wtedy będzie bardziej wiarygodne.
Pomysł stworzył pewien były pracownik Microsoftu, który został przeniesiony z siedziby firmy w Redmond do Indii. Wykorzystał oferowane przez pracodawcę oprogramowanie, które ma pomóc biednej części społeczeństwa w Indiach w wyrównaniu różnic rozwojowych.
Adres internetowy:
Babajob.com
