Jakiś czas temu My Bikini weszło na rynek ze swoim rewolucyjnym produktem: szablonem do stylizacji okolic intymnych.
Założyciele firmy wyznają zasadę, że w dzisiejszym społeczeństwie estetyka i wygląd ciała są szczególnie ważne. Nadają charakter i wyróżniają z anonimowego tłumu.
Jeszcze niedawno, 10 czy 15 lat temu taka tematyka bulwersowałaby lub może nawet nie wyszła poza teren małżeńskiej alkowy. Wraz z rozwojem wolnego handlu, poluźnieniu uległy obyczaje a rynek produktów związanych z życiem cielesnym stał się bardzo atrakcyjny.
Szablony My Bikini zostały zaprojektowane dla niego i dla niej. Można ich używać w domu lub w salonie kosmetycznym. Modele wyprodukowanego z miękkiego termoplastu, który nie podrażnia i jest przyjazny dla skóry. Bez obaw można ich używać w połączeniu ze środkiem depilującym czy golarką. Przed stylizacją należy odpowiednio skrócić włoski z okolic bikini trymerem, najlepiej na długość 3 mm.
Produkty MyBikini dostępne są w 4 kształtach:
- Model I
- Model Y
- Model V
- Model S ( w kształcie serduszka)
Artykuły kupić można w sieciach drogerii na terenie Słowenii i w 2 tamtejszych sklepach internetowych.
Za zestaw składający się ze wszystkich 4 modeli trzeba zapłacić 39 euro (162 PLN). Pojedyncze kształty kosztują 12.90 euro (55 PLN).
Firma ma też swoje przedstawicielstwo na terenie Wielkiej Brytanii i planuje dalszy rozwój tym bardziej, że o asortymencie rozpisywały się już amerykańskie serwisy.
Adres internetowy:
Foto: mybikini.si
Zobacz też:
Tam…. na dole czyli kolorowa Betty