Dogłębne badanie przeprowadzili analitycy firmy Expander przy założeniach, że:
- klient banku nie korzysta z Internetu, a wszystkie dyspozycji składa w popularnym okienku,
- co miesiąc na konto bankowe wpływa 200 zł,
- klient zleca 5 przelewów w oddziale banku,
- wykonuje 5 płatności kartą na kwotę 100 zł każda,
- wypłaca 3 razy gotówkę z bankomatu,
- średnie miesięczne saldo wynosi 1000 zł.
Wyniki były zaskakujące. W niektórych placówkach awersja do Internetu może kosztować klientów aż 700 PLN rocznie.
Najwięcej kosztuje prowadzenie rachunku i zlecanie operacji bezpośrednio w oddziałach. Posiadacze tego typu kont nie mają szansy, żeby odrobić straty odsetkami, ponieważ większość z rachunków w ogóle nie jest oprocentowana.
Najmniej zapłacą posiadacze konta „Wyjątkowego” w BOŚ – 160 PLN. Najwięcej pieniędzy pochłoną konta „Komfort” oferowane przez ING, oraz „Sezam Start” banku BPH.
Adres internetowy:
dziennik.pl