BeerVault postarał się rozwiązać ten nietypowy problem. Jak przechować i wyeksponować dla zapaleńców ich ulubione piwo. Pozwalając przy tym próbować w ilościach…dowolnych.
Cały projekt i pomysł zrodził się w Australii, a dokładnie w stanie Victoria. Firma Jones Chijoff została wynajęta przez przedsiębiorcę prowadzącego bar Biero w Melbourne do rozwiązania problemu sprzedaży najlepszych odmian piwa bez konieczności przechowywania ich w butelkach. Co ważne droższe odmiany złotego trunku potrafią w butelce kosztować ponad 200 $ AU (~500zł). Teraz zawartość butelek jest wlewana do specjalnego pojemnika z filtrem , który znajduje się powyżej baru. Trunek jest wtłaczany do specjalnych szklanych tub umieszczonych wzdłuż baru i zakończonych kranem. Każde piwo jest utrzymywane dokładnie pod takim samym ciśnieniem co w butelce (by nie straciło noc ze swojego waloru). Do chłodzenia używany jest płynny glycol, który otacza górną część tub. Dzięki temu temperatura napoju jest stała i najlepiej podkreśla jego smak.
Cały bar cieszy się dużym zainteresowaniem. Reklama zbytnio potrzebna nie była. Wieść sama się rozniosła i praktycznie codziennie jest komplet gości. Zamówić można cały kufel jak i małą szklankę by tylko spróbować. Każdy coś dla siebie znajdzie.
Pomysł i jego adaptacja jest innowacyjny. Warto otwierając knajpę zastanowić się nad czymś podobnym. Sukces gwarantowany.
Adres internetowy:
Zdjęcia: bierobar.com.au
Podobne artykuły:
BierBike – pomysł dla degustatorów
Jedzenie z czasów 2 wojny światowej.