W Japonii można spotkać dziewczyny, które wynajmują swoje uda jako powierzchnię reklamową. Brzmi to dość przedmiotowo, ale nikt nie robi tego pod przymusem. Jedna z tutejszych agencji reklamowych Absolute Territory PR proponuje dziewczynom umieszczanie specjalnych naklejek z reklamą na własnych udach. Dokładniej ma ona być umieszczona między zakończeniem krótkiej spódniczki a końcówką podkolanówek, tzw: “zettai ryouiki”. To miejsce szczególne w kultrze japońskiej. Jest fetyszem mężczyzn i rysowników mangi. A wiadomo nie od dziś, że nieważne jak i gdzie, sex sprzeda wszystko.
Oczywiście nie każda dziewczyna może w ten sposób zarabiać. Należy przede wszystkim mieć ukończone 18 lat, nosić krótkie spódniczki minium 8 godzin dziennie oraz należy posiadać profile na portalach społecznościowych z odpowiednio dużą ilością znajomych. Aby móc otrzymać wynagrodzenie (do 121 $ dziennie) należy regularnie umieszczać zdjęcia swoich nóg z naklejką na tych portalach. Jak podaje Daily Mail, Japonek, które wynajmują powierzchnię reklamową na swoich udach jestm już ponad 1300.
Niewątpliwie w reklamie istotne jest to, że odbiorca ma na nią zwrócić uwagę oraz ją zapamiętać. A najlepiej jeśli o niej się mówi. Stąd czasem są one kontrowersyjne lub teoretycznie bezsensu. Czasem również pokazując mniej można zyskać więcej. Zastanawiam się, czy w Polsce taki pomysł by się przyjął?
Artur Stasiak
Adres internetowy: dailymail.co.uk; zettaipr.com
Zdjęcia:
dailymail.co.uk; zettaipr.com
Zobacz także:
Flogos reklamowa piana i pomysł na biznes
FreePaperCups dla biurowych pijaków
Illuminati: profesjonalne i piękne zaproszenia
Gigantyczne reklamowe bilboardy