Rodzina Bloching od pokoleń uprawia ziemię w miejscowości Uigendorf w Niemczech. Duży nacisk kładzie na produkcję naturalnych, ekologicznych wyrobów. W ofercie gospodarstwa znajdziemy jajka, wyroby mleczne, sery, miód, jabłka, ziemniaki oraz wędliny i mięso wołowe. Pan Peter Bloching hoduje też krowy, jego stado liczy 75 sztuk. Od 12 lat ma własną małą mleczarnię. To właśnie produkcja mleka natchnęła go do daleko idących zmian.
Zamiast oddawać mleko do skupu farmer kupił automat i ustawił go w niedalekim miasteczku. W automacie umieścił świeże mleko w butelkach, prosto z własnej przydomowej mleczarni. Jeden litr mleka kosztuje 1 euro (4,20 PLN). Jego pomysł spotkał się z ciepłym przyjęciem, a mleko znikało w zaskakującym tempie. Nie był to jednak koniec zmian.
Rodzina Bloching wzbogaciła swoją flotę o kolejnych 9 automatów, w promieniu 20 kilometrów, a asortyment, który można w nich kupić poszerzyła o miód, dżem i wyroby mięsne.
Miesięcznie gospodarstwo sprzedaje około 15 000 litrów mleka, zarówno w automatach jak i przy pomocy „Mlecznych taksówek” (mleko dowożone jest do klienta na zamówienie).
Automaty dostarcza firma Stuerwehr GmbH. W tak zwanych „regiomatach” zakupów można dokonywać 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Co najważniejsze po okazyjnej cenie uzyskuje się towary wprost ze źródła, bez pośredników. Maszyny tej firmy projektowane są z myślą o potrzebach klienta i mogą serwować przeróżne towary. Dane techniczne, zmiany temperatury i ilość transakcji można na bieżąco śledzić w internecie.
Większość automatów przylega do ścian budynków komercyjnych. W zamian za udostępnienie kawałka ściany właściciel otrzymuje miesięcznie 10euro (41 PLN), a automat przyciąga klientów. Obok znajduje się okienko do zwrotu butelek. Rodzina Bloching nie dolicza kaucji, wierzy, że klienci odniosą pojemniki.
Automaty napełniane są średnio trzy razy w tygodniu, lub częściej w zależności od potrzeb. Mieści się w nich 120 litrów mleka, 30 opakowań z wędliną, 10 kostek masła oraz 10 sztuk twarogu i sera. Tygodniowy obrót z jednego automatu to około 200 euro (840 PLN). Popyt jest największy pod koniec tygodnia i w weekend.
Rodzina Bloching nie reklamowała swojego pomysłu w prasie czy radiu. Postawiła na bezpośredni marketing, cała rodzina roznosiła ulotki, odwiedzała sąsiadów i stałych klientów. Ponadto organizowane były też festyny w gospodarstwie rolnym, w czasie których opowiadano o automatach i namawiano do korzystania z nich.
Dodatkową zaletą automatów jest anonimowość kupujących. Często, gdy wchodzimy do małego sklepu i znamy sprzedawcę, czujemy się zobowiązani żeby coś kupić. Maszyny nigdy nie będą wywoływać takich uczuć, mówi Peter Bloching.
Rolnik sfinansował zakup maszyn w 75% z własnej kieszeni. Pozostałe 25% przyznano mu z funduszu promującego innowacje. W przyszłym roku planowane jest podwojenie liczby automatów. Trzy maszyny, już są i czekają tylko na znalezienie odpowiedniej lokalizacji.
Pan Peter Bloching został niedawno wybrany „Rolnikiem Miesiąca” a jego innowacyjny pomysł jest wzorem do naśladowania nie tylko w Niemczech. Również w Polsce podobne automaty miałyby ogromną szansę na powodzenie.
Adres internetowy:
Foto: peter-paul-hof.de
Czytaj też:
Mlekomat- pomysł na biznes dla młodych mam
Słoma inaczej – pomysłem na biznes
VeggieTrader pomysłem na biznes – i to jaki.